Kazimierz Piechowski – były więzień Auschwitz Birkenau – gościem w ZSP nr 3
„Dziś, piątego marca jestem drugi raz w Malborku. Było to dawno, bo miałem w tym czasie 13 lat. Pani od historii wykładała, jak nasz dzielny król Jagiełło rozprawił się z Krzyżakami. Nie namyślając się długo, postanowiłem wraz z moim kolegą, Niemcem, przepłynąć Wisłę i dalej pieszo do Malborka. Tu, w tym Malborku, podziwialiśmy ten potężny zamek. No więc nic dziwnego, że nasz Jagiełło nie zdobył tego zamku. Po godzinie byliśmy już w niemieckiej policji. Wyrok – mojego ojca kosztowało to mandat na 100 złotych. Tak się skończyła moja pierwsza podróż za granicę. K. Piechowski”
Takimi słowami wpisał się do kroniki wyjątkowy gość, który dnia 5 marca b. r. odwiedził Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 w Malborku – Kazimierz Piechowski. Kim jest Kazimierz Piechowski? Urodzony w 1919 roku przedstawiciel pokolenia Kolumbów, harcerz, były więzień Auschwitz Birkenau, współorganizator brawurowej ucieczki z obozu zagłady, żołnierz AK oraz skazany przez powojenne władze Polski Ludowej za przynależność do tej formacji wojskowej na siedem lat więzienia. Jego pasją są podróże, a swoje marzenia o poznawaniu świata realizuje wraz z żoną, Igą, odwiedzając – jak sam mówi – wszystkie kontynenty.
Równie niezwykłe, co samo spotkanie, były okoliczności nawiązania kontaktu z panem Kazimierzem. Jeden z uczniów szkoły, Szymon Modrzyński, poznał go, jadąc pociągiem relacji Warszawa – Gdańsk. Mimo różnicy pokoleń między podróżnymi nawiązała się nic sympatii, rozmawiali całą drogę, a na koniec wyrazili obopólną chęć kontynuowania tej znajomości. Wrażeniami ze spotkania Szymon podzielił się z nauczycielami szkolnej biblioteki. I tak się zaczęło… Natychmiast zrodziła się idea zaproszenia Pana Piechowskiego do ZSP nr 3 na żywą lekcję historii. Dzięki przychylności Pana Kazimierza i jego otwartości na młodych pomysł udało się wcielić w życie.
Spotkanie rozpoczęło się projekcją filmu „Uciekinier”, w którym Kazimierz Piechowski opowiada o swoich przeżyciach z okresu wojny i lat po jej zakończeniu. Najwięcej emocji wzbudził wątek jego ucieczki z Auschwitz. Był to jedyny w swoim rodzaju tak brawurowy i spektakularny wyczyn. Czterej więźniowie w przebraniach niemieckich oficerów opuścili obóz skradzionym Niemcom samochodem. Po filmie Pan Kazimierz udzielał szczegółowych odpowiedzi na zadawane przez uczniów i nauczycieli pytania. Rzadko się zdarza, by młodzież słuchała z takim zainteresowaniem. Swoje wspomnienia Pan Piechowski przeplatał refleksjami o życiu i wartościach, które uważa za ważne. Wiele spostrzeżeń zrodziło się w czasie jego licznych podróży, o których również opowiadał. Podkreślał, jak ważny jest drugi człowiek, jak cenne są spotkania, w czasie których doceniamy wartość człowieka, a nie stan posiadania czy pełnione funkcje.
Ostatnie chwile spędzone z Panem Kazimierzem przebiegały w znacznie luźniejszej atmosferze. Zaproszony gość wspominał swoją pierwszą miłość, studia, w czasie których poznał swoją żonę, Igę, niezapomniany pobyt na wyspie Samoa i gościnę u wodza plemienia oraz smak kawy-lawy. W podziękowaniu za wspólny czas, ciekawe opowieści a także przekazaną wiedzę młodzież spontanicznie i na stojąco odśpiewała „200 lat!”. Oklaskom nie było końca… Uczennica Anna Dykowska w towarzystwie Szymona Modrzyńskiego wręczyła Panu Kazimierzowi kwiaty i upominek. Wspomnienie tego spotkania na długo pozostanie w pamięci jego uczestników.
Opracowanie: Katarzyna Kruszewska, Agnieszka Runewicz-Burczyk
zobacz galerię zdjęć ze spotkania