London calling – bo nie samą pracą człowiek żyje…
Za nami pierwszy, najtrudniejszy tydzień pobytu w Londynie. Dla wielu uczestników projektu był to pierwszy wyjazd poza granice kraju, pierwsza podróż samolotem, mieszkanie u obcych ludzi, zapoznawanie się z nowymi zwyczajami i potrawami, komunikowanie się w obcym języku, podróżowanie po mieście o wiele większym od Malborka czy wreszcie pójście do nowej pracy.
Jeśli weźmiemy pod uwagę, że wszystkie te nowości czekały na nas przez pierwsze 48 godzin pobytu w Londynie, łatwo domyśleć się, że odczuciami dominującymi na początku były: lęk, niepewność, stres i zdenerwowanie.
… Ale na szczęście mamy to już za sobą. Poranne dojazdy i popołudniowe powroty stały się rutyną, twarze w domu i w pracy znajome i sympatyczne, a szlaki do Primarka przetarte. W czwartek spotkaliśmy się wszyscy w siedzibie ADC i podczas indywidualnych rozmów z pracownikami college’u mogliśmy opowiedzieć o tym, co nam się podoba, a z czego jesteśmy nie do końca zadowoleni. Świetną okazją do wymiany pierwszych wrażeń było również wspólne weekendowe zwiedzanie.
W sobotę, 20 września ruszyliśmy z Harrow & Wealdstone, aby poznać serce Londynu. Już na starcie rozbudowany system transportu dał nam się we znaki – z powodu odbywającej się w tym czasie parady pozamykane zostały drogi dojazdowe do stacji metra, stąd nasza podróż rozpoczęła się z opóźnieniem. Szczęśliwie dotarliśmy jednak do Muzeum Brytyjskiego (British Museum) – miejsca, w którym zgromadzone zostały eksponaty z całego świata. Poruszając się po salach muzeum mieliśmy okazję odbyć niezwykłą podróż przez starożytny Egipt, Chiny, Indie, Cesarstwo Rzymskie czy Japonię. Każdy mógł znaleźć coś interesującego dla siebie, a niewątpliwym „numerem jeden” okazały się być… egipskie mumie.
Po tej ciekawej lekcji historii przyszedł czas na małe zakupy przy Oxford Street oraz na lunch, aby mieć siłę na dalsze zwiedzanie miasta. Będąc w centrum szybko przekonaliśmy się jak różnorodny jest Londyn. Spacerując uliczkami w ciągu godziny przeszliśmy z zatłoczonej i gwarnej Oxford Street, przez kontrowersyjną kolebkę artystów w Soho i leżącą tuż obok chińską dzielnicę Chinatown, aby dotrzeć do teatralnego serca Londynu – Leicester Square ze słynnym kinem Odeon. Chwila natchnienia i odpoczynku pod okiem Shakespear’a, pozwoliły nam na zebranie sił do dalszej wędrówki. A tuż za rogiem czekało na nas absolutne szaleństwo w świecie M&M’s… w iście brytyjskich cenach, ale nie potrafiliśmy odmówić sobie przyjemności zwiedzenia tego niezwykłego sklepu. Intensywny dzień zakończyliśmy na Trafalga Square podziwiając występy licznie zgromadzonych tu ulicznych artystów.
Niedziela była równie intensywna. Rozpoczęliśmy od zwiedzania Galerii Narodowej (National Gallery), aby na własne oczy zobaczyć dzieła sztuki takich artystów jak Vincent Van Gogh, Claude Monet, Leonardo da Vinci, Canaletto czy Caravaggio. Następnie, korzystając z ładnej pogody przespacerowaliśmy się ulicą The Mall, prowadzącą wprost pod Pałac
Buckingham – ulica ta w niedziele jest zamknięta dla ruchu drogowego, więc mogliśmy poczuć królewską atmosferę idąc po czerwonej nawierzchni. Po drodze spotkaliśmy żołnierzy Gwardii Królewskiej i osobiście testowaliśmy ich cierpliwość – mimo pozowania do zdjęć pozostali niewzruszeni. Przerwę na lunch spędziliśmy jak prawdziwi Brytyjczycy w St James’ Park, gdzie odpoczywaliśmy obserwując biegające wokół wiewiórki, liczne ptaki i przepiękne kwiaty.
Aby nie było żadnych wątpliwości, że jesteśmy w Londynie, kolejna część naszej trasy prowadziła przez Plac Parad Konnych (Horse Guards Parade), wzdłuż ulicy Whitehall – politycznej arterii kraju, przy której znajduje się słynny adres 10 Downing Street, a także gabinety wojenne Winstona Churchilla, aż do Opactwa Westminster i znanego Big Bena.
A i to jeszcze nie koniec.
Po przejściu przez Westminster Bridge na południową stronę Tamizy, poszliśmy wzdłuż jej brzegu, aby z bliska przypatrzeć się imponującemu London Eye, obejrzeć występy ulicznych artystów oraz wpaść z wizytą do Muzeum Sztuki Nowoczesnej Tate Modern.
Intensywnie i różnorodnie – ale taki właśnie jest Londyn. I póki co, ma u nas piątkę z plusem!
Pozdrawiamy!
Uczestnicy projektu z klas: 3Ga, 3Gb, 3H i 3K, wraz z opiekunami: Joanną Szymańską – Cybulską i Agnieszką Jeromin