Bardzo mroźne opowieści
Praktycznie po brzegi wypełnia się sala widowiskowa w Gimnazjum nr 3 podczas spotkania ze zdobywcami dwóch biegunów – Jankiem Melą i Markiem Kamińskim (Wojciech Ostrowski niestety nie dojechał). Publiczność stanowiła głównie malborska młodzież, w tym szkolni koledzy Janka z Zespołu Szkół. To oni właśnie przygotowali znakomity program artystyczny, który zaskoczył chyba wszystkich widzów. Włączyło się też Gimnazjum nr 3 i nr 2. jednak chyba najwięcej oklasków otrzymali członkowie kabaretu PrzeCieK za humorystyczną wędrówkę zdobywania bieguna zatytułowaną „Pamiętnik nieustraszonego biegunnika”. Oglądając ją polarnicy oraz pozostałe osoby nie mogły powstrzymać się od śmiech. Również ciekawa okazała się multimedialna prezentacja wyprawy, którą zmontowali uczniowie ZS.
– To jedna z ciekawszych imprez w których uczestniczyliśmy – mówi później Marek Kamiński.
Niespodzianką dla zdobywców bieguna było specjalne odznaczenie – Złote Medale Żubra, przyznawane za potwierdzenie siły oraz przebojowości. Z wnioskiem o przyznanie medalu Centrum Falerystycznego w Łysomicach k. Torunia (organizacja zajmująca się przyznawaniem orderów na zasadach cywilnych), wystąpił Jan Stawicki, dyrektor Zespołu Szkół.
– Wpisali się w historię wypraw polarnych, udowodnili też, niepełnosprawność nie jest barierą w realizacji marzeń. Zrobili coś wyjątkowego, dlatego chcieliśmy ich uhonorować nietypowym wyróżnieniem – powiedział Jan Stawicki.
Natomiast Marek Kamiński w tym momencie, o czym dowiedzieliśmy się imprezie, powiedział, iż jest bardzo zadowolony, że Janek ma takiego dyrektora i uczy się właśnie w tej szkole. I że ma takich kolegów, którzy przygotowali dla niego imprezę.
Później wszyscy chętnie mogli zadawać polarnikom pytania, wśród których pojawiło się jedno dotyczące kolejnych wypraw.
I wszystko byłoby idealnie, gdyby nie pomyłki językowe i kilka wpadek prowadzącego imprezę.
Już na samym początku, witając polarników, „przypomniał”, że w grudniu zdobyli biegun północny. Wówczas ktoś z widowni podpowiedział słusznie, że południowy. Później konferansjer zaczął opowiadać o Janku, podając m.in. dokładne szczegóły wypadku, w którym chłopak stracił rękę i nogę.
Zwracając się do Janka, stwierdził: „mówię o tym, bo nie każdy musi wiedzieć”. Tymczasem dla wielu osób ten punkt programu wydał się nie na miejscu; ktoś głośno wyraził to, mówiąc, że prowadzący przesadził.
Niezręczną sytuację zauważył chyba burmistrz Jan Tadeusz Wilk, który chwilę później wstał, aby wręczyć chłopcy prezent od mieszkańców.
– Zabrałem mikrofon prowadzącemu, żeby nie było kłopotu – dodał Wilk.
A co dostał Janek? Między innymi dużego pluszowego misia.
Jeszcze jedna sprawa, która niektórym osobom wydała się trochę dziwna.
Prowadzący kilka razy wypowiadał słowa: „jak gospodarze”, jakby zapominając o ogromnym wkładzie Zespołu Szkół. Niektórzy z obecnych nie przemilczeli tego faktu. Na koniec głosy rozczarowanych mieszkańców, którym wczesna pora, godz. 13, nie pozwoliła pojawić się na spotkaniu.
– Więc po co było aż takie nagłaśnianie sprawy, może trzeba było się ograniczyć jedynie o szkół zgodnie z pierwotnym założeniem. Miejmy nadzieję, że ktoś wyciągnie wnioski z tego spotkania – skarżył się jeden z Czytelników.
Nie obyło się też bez komentarzy w Internecie, czytaj www.malbork.naszemiasto.pl.
Zdobywanie bieguna
Jaś Mela stał się pierwszym, najmłodszym polarnikiem, który w jednym roku zdobył oba bieguny.
W kwietniu 2004 roku po dziesięciu dniach marszu Marek Kamiński i Jaś Mela zdobyli biegun północy. Opis tej wyprawy można będzie przeczytać w książce Marka Kamińskiego „Razem na Biegun”. Natomiast 31 grudnia o godzinie 3.47 czasu polskiego trójka polarników – Marek Kamiński, Jaś Mela oraz Wojciech Ostrowski zdobyła biegun południowy. Zajęło im to dwa tygodnie.
Tak jak mówi Marek Kamiński, to co na pozór wydaje się niemożliwe do osiągnięcia, dzięki wierze i wytrwałej pracy, może stać się rzeczywistością. Jaś Mela dzięki swojej odwadze i determinacji zdobył w jednym roku oba bieguny Ziemi, wpisał się tym samym do historii wypraw polarnych. Szczególne znaczenie dla polarników mają słowa Papieża, że „wyprawa nie była wprawdzie powinnością, ale była skuteczną próbą wypełnienia tego, co można było uczynić, aby pokazać światu, że niepełnosprawność nie jest ograniczeniem w podejmowaniu nawet najbardziej trudnych zadań.”
Więcej na stronie www.kaminski.pl.
Dziennik Bałtycki – 25.02.2005 r.