Kilka wrażeń uczniów z półmetka pobytu w Londynie
Londyn jest bardzo pięknym miastem, jest tu dużo atrakcji, sklepów i wiele ciekawych miejsc. Atmosfera na praktykach i u host rodziny jest przyjazna. W domu, w którym mieszkam, moja Host-mama dobrze gotuje, dlatego polubiłam kuchnię brytyjską. Na praktykach mogę się dużo nauczyć, są bardzo przydatne i ciekawe. Zadziwiające jak wiele uśmiechu i pozytywnego nastawienia mają w sobie Brytyjczycy, tutaj nikt nie chodzi smutny. Ludzie w Londynie są bardzo życzliwi i uprzejmi, warto wziąć z nich przykład.
Iza:
Wyjazd do Londynu dla wielu z nas jest pierwszym tak poważnym sprawdzianem dojrzałości. To tu po raz pierwszy mamy okazję zetknąć się z różnymi sytuacjami, dzięki którym możemy przekonać się, co tak naprawdę potrafimy. Mimo licznych obaw poprzedzających wylot z Polski, okazało się, że w Londynie można miło spędzić czas i wiele się nauczyć. W ciągu dwóch tygodni pobytu, spotkałam się z wielką gościnnością. Wszyscy, a w szczególności host-rodziny, u których przebywamy są niezwykle otwarci i pomocni. Także nasi współpracownicy odznaczają się uprzejmością, wyrozumiałością i gotowością do wyjaśnienia nam zagadnień, w których nie czujemy się pewnie. Moim zdaniem jedną z zasługujących na największą uwagę rzeczy jest sposób organizacji pracy. Wielu z nas obawiało się, że powierzone nam zadania przerosną nasze możliwości, dlatego też miłym zaskoczeniem był fakt, że oczekiwania co do nas są oparte na wiedzy o naszych umiejętnościach. Z tego powodu praca przebiega w miłej atmosferze i nikt nie pracuje pod presją. Podsumowując pierwszą część mojego pobytu w Londynie mogę stwierdzić, że jestem nim naprawdę mile zaskoczona. Wszystkie rzeczy, których obawiałam się na początku, już po kilku dniach stały się dla mnie codziennością i teraz wiem, że na pewno będę chciała tu kiedyś wrócić.
Mikołaj:
Nasze praktyki w Londynie rozpoczęły się dwa tygodnie temu. Dzięki rodzinnej atmosferze panującej w naszym domu bardzo szybko zaaklimatyzowaliśmy się i czujemy się jak u siebie. Atmosfera na miejscu praktyk jest bardzo sympatyczna, co sprawia, że nie chce się stąd wyjeżdżać. Mieszkając w Londynie przekonałem się co znaczą prawdziwe korki, kiedy droga do pracy wydłuża się niemal dwukrotnie. Jednak z upływem kolejnych dni czas leci coraz szybciej, droga do pracy staje się znajoma, a dojazdy mniej męczące. Nieubłaganie zbliża się koniec naszego londyńskiego życia.
Kinga:
Londyn to bardzo duże miasto, sama się o tym przekonałam. Przyjeżdżając tu bałam się, że sobie nie poradzę z obowiązkami w pracy, samodzielnymi podróżami, bo komunikacja londyńska wydawała mi się przerażająca. Okazało się, że moje obawy się nie spełniły. Komunikacja w tym mieście nie jest taka skomplikowana – wystarczy uważnie czytać oznaczenia, a drogę do pracy można łatwo zapamiętać. Tak samo jest z pracą. Dużo się już nauczyłam, poznałam nowych ludzi, zdobyłam doświadczenia zawodowe, poznałam jak funkcjonuje prawdziwy hotel. Zaskoczyło mnie przyjazne nastawienie mieszkańców Londynu, wszyscy są bardzo otwarci, uśmiechnięci, życzliwi na każdym kroku pytają się jak się czujemy, co jest bardzo miłe. Z koleżanką trafiłyśmy do miłej host-rodziny, gdzie czujemy się prawie jak w domu. Londyn to bardzo przyjazne, wielokulturowe miasto, cieszę się, że mogę tu być i przekonać się o tym osobiście.
Patryk:
Jestem bardzo zadowolony z pobytu i z praktyk w Londynie. Wiele się tu dzieje, życie wydaje się ciekawsze niż w Polsce. Ludzie są do siebie zawsze miło nastawieni i bardzo pomocni. Pierwsze dwa tygodnie zleciały szybko i przyjemnie! Jestem pewny, że następne dwa będą równie ciekawe i pełne nowych atrakcji.
Roksana:
W Londynie jestem od dwóch tygodni. Moje pierwsze wrażenie gdy przyjechałam to – WOW! – wielkie i piękne miasto, gdzie można spotkać wszystkie kultury z całego świata. Najbardziej obawiałam się, że zabłądzę w tym dużym mieście. Ale Londyn jest bardzo dobrze oznakowany, a nawet jeśli ktoś by się zgubił to ludzie mieszkający tu są bardzo uprzejmi i chętnie pomagają odnaleźć odpowiednią drogę. Razem z koleżanką mieszkam u sympatycznych i życzliwych ludzi, czujemy się prawie jak w domu. Posiłki trochę różnią się od tych, które jadamy w Polsce, ale nie możemy narzekać, bo są naprawdę dobre. W pracy kilka razy dziennie ludzie przychodzą i pytają czy wszystko u mnie w porządku, czy nie potrzebuję pomocy, za każdym razem się uśmiechają, dzięki temu czuję się lepiej. Podczas pobytu dużo już się nauczyłam i wiem, jak w przyszłości może wyglądać mój zawód.
Bartek:
Do Londynu przybyliśmy po kilku godzinnym locie samolotu. Po wyjściu z lotniska przywitał nas przedstawiciel ADC College, z którym dojechaliśmy do ośrodka, gdzie odebrały nas rodziny goszczące. Pokazano mi drogę dojazdu do szkoły oraz najbliższe sklepy. Moja rodzina pochodzi z Indii, więc spodziewałem się dość rygorystycznych zasad ze względu na religię, ale w rzeczywistości okazało się, że nie są to ludzie praktykujący, więc ich zwyczaje, czy zachowanie są bardzo zbliżone do typowej brytyjskiej rodziny. W kolejnym dniu pojechaliśmy do ADC College, gdzie omówiliśmy jak radzić sobie w trudnych sytuacjach, jak poruszać się metrem. Następnie dostaliśmy pierwsze zadanie, aby udać się do miejsca swojej pracy, poznać drogę, a następnie wrócić do szkoły. Miałem dużo szczęścia, ponieważ moja firma mieści się w centrum Londynu obok katedry Świętego Pawła. Nie mogę narzekać na widoki, a podróż metrem do domu zajmuje mi tylko 45minut. Pierwszy dzień w pracy był ciekawy, razem z kolegą zostaliśmy oprowadzeni po budynku firmy, a następnie każdy z nas dostał swoje zadania do wykonania. Zawsze o 12.00 przysługuje nam godzinna przerwa na lunch. Czasami jadam go, jak typowi Brytyjczycy z okolicznych firm na schodach katedry, albo wyruszam na wycieczki po okolicy, bo fantastyczne otoczenie i widoki zachęcają by zobaczyć coś więcej. W weekend wybraliśmy się całą grupą do muzeum, gdzie każda para musiała znaleźć dwa przedmioty i zrobić z nimi zdjęcia. Co ciekawe spotkaliśmy tam znajomych z Malborka, którzy w tym samym czasie wybrali się na wycieczkę do Londynu. Później zobaczyliśmy między innymi zmianę warty przy pałacu Buckingham i muzeum wojny.
Po tygodniu pracy w Londynie mogę stwierdzić, że jest to bardzo zatłoczone miasto i nie raz zdarzyło mi się nie wsiąść do metra bo nie było w nim miejsca. Życie w Londynie jest z pewnością przyjemne, pod warunkiem, że mieszka się na jego obrzeżach, gdzie ruch nie jest tak ogromny jak w centrum. Najbardziej zaskakujące dla mnie były niektóre sklepy w centrum sprzedające pamiątki, gdzie cena podawana została dopiero przy kasie. Gdy zapytałem się sprzedawcy dlaczego proponowane cena jest tak wysoka ten odpowiedział, że może ją obniżyć o połowę! Jedną z największych zalet Londynu jest jego różnorodność spowodowana multikulturowością, którą łatwo zauważyć poruszając się po dzielnicach. Mieszkańcy są bardzo mili. Często zdarza mi się pytać o drogę i zawsze otrzymuję pomoc. Spotkałem się nawet z propozycją pożyczenia parasola przez nieznajomego, kiedy przechodziłem przez centrum w deszczowy dzień. Pobyt tutaj jest przyjemny, ciekawy, a w szczególności rozwijający zawodowo.
Maciek:
Pierwsze wrażenie jakie wywarło na mnie to miasto to: „nieciekawe”. Jedno z najbardziej zaludnionych miast Europy wydawać by się mogło ogromne i skomplikowane dla człowieka z małego miasta. Ogromne tłumy ludzi spotykane są w zatłoczonym centrum, a dzielnice mieszkalne pustoszeją wraz z nadejściem godzin pracy. Rzadkością są wszechobecne bloki mieszkalne często spotykane w Polsce, cała struktura dzielnic zdominowana jest przez bliźniacze domki wolnostojące. Zostałem zakwaterowany u hinduskiej rodziny i było to moje pierwsze zetknięcie z obcą kulturą podczas pobytu tutaj. Wyszukałem wówczas informacje na temat ich zwyczajów oraz tego, na co pozwala im religia, a co zabrania. Naukę języka angielskiego rozpocząłem w szkole podstawowej, ale przygoda z nim związana rozpoczęła się dopiero tu w Londynie. W pierwszych chwilach pobytu byłem pewien siebie, rozumiałem swoją „Host Mamę” a nawet udało mi się przeprowadzić z nią którą konwersację. Niestety, zderzenie z rzeczywistością nastąpiło w momencie, kiedy to wraz z kolegą trafiliśmy do firmy, w której mieliśmy pracować. Mieszanka kulturowa sprawiła, że język stał się mało zrozumiały nie był to czysty szkolny akcent lecz prawdziwe wyzwanie. Pracownicy naszej firmy pochodzący z różnych części wtrącali do swojej mowy przyzwyczajenia oraz wymowę ze swojej ojczyzny co czyni język angielski w ich wykonaniu bardzo specyficznym. Dopiero po kilku dniach przyzwyczaiłem. Zajęcia w ADC college przygotowały nas do pierwszego spotkania z naszym pracodawcą oraz tego w jaki sposób mamy się poruszać po tej wielkiej metropolii. Wiedza teoretyczna została poparta praktyką, każdy otrzymał mapę oraz instrukcję jak dotrzeć do swojego miejsca pracy, co w pierwszych dniach było szczególnie pomocne. W weekend, zgodnie z planem, odwiedzamy muzea, galerie, zabytki i różne atrakcje turystyczne. Mimo tego, że znajdujemy się Europie możemy zobaczyć eksponaty z całego świata. Pobyt tutaj sprawia mi dużo przyjemności, dostałem szansę na poznanie nowych ludzi, kultur, a przede wszystkim na naukę swojego zawodu na prawdziwie europejskim poziomie.
Paweł K:
Życie w Londynie to bardzo ciekawe doświadczenie. Atmosfera miasta jest dla mnie odmienna ale całkiem przyjazna. Ludzie są bardziej otwarci i komunikatywni, niż w Polsce. Atrakcje po prostu przyciągają do tego miejsca. Jedzenie może nie jest najlepsze, jednak obawiałem się, że pod tym względem będzie gorzej. Moje miejsce praktyk jest ciekawie umiejscowione, ponieważ znajduje się niedaleko centrum Londynu. Pracownicy są przyjaźnie nastawieni wobec turystów i nowych pracowników. Cieszę się, że mam 4 tygodnie praktyk, by zapoznać się z takim miejscem, jak stolica Wielkiej Brytanii. 🙂
Paweł F:
13 września wylądowaliśmy na lotnisku Luton w Londynie. Sam lot był dla mnie wspaniałym przeżyciem gdyż leciałem pierwszy raz. Rodziny goszczące zgłosiły się po nas i rozjechaliśmy się wtedy do różnych rodzin. Większość z nich to przedstawiciele różnych ras i narodowości, a więc wspaniała okazja do poznania innej kultury. W jednego domu mieszkamy w 6, mieszkanie bez luksusów, ale jest wszystko co niezbędne do życia. Czuję się tu swobodnie i nie jestem skrępowany. Londyn jest miastem wielokulturowym więc dzięki temu wyjazdowi poznaję wiele nieznanych mi wcześniej obyczajów i zachowań. Żałuję trochę, że w moim miejscu pracy wykonuję mało czynności związanych z logistyką. Plusem jest to, że na co dzień jestem zdany tylko na swój angielski i dzięki temu potrafię się porozumiewać co raz lepiej. W weekendy jeździmy do różnych muzeów i innych obiektów, które warto zobaczyć. W nadchodzący mamy zaplanowane centrum Londynu, będziemy mieli okazję zobaczyć Londyn z lotu ptaka w kapsule 'London Eye’. Pobyt w tym miejscu to wielka przygoda!
Marcin:
Pobyt w Londynie sprawił niemałe zaskoczenie, oczywiście pozytywne. Jest to wielkie miasto, pełne ludzi różnych kultur i narodowości. Ale już po dwóch tygodniach czuję, jakbym był tu od dawna! Firma, w której pracuję dostarcza mi praktycznej wiedzy logistycznej. W weekendy wolny czas spędzamy na zwiedzaniu wielu ciekawych miejsc, choć obawiam się, że jest ich za dużo żeby zobaczyć wszystkie w ciągu miesiąca. Host rodzina przyjęła nas ciepło i wieczorami spędzamy z nimi czas oraz poznajemy ich zwyczaje. Nigdy bym nie przypuszczał, że będę się czuł tak dobrze w takim wielkim mieście jak Londyn.
Michał:
Pobyt w Londynie jest bardzo miłym przeżyciem! Miasto jest ogromne, mimo to po blisko dwóch tygodniach czuję się jak w domu. Ludzie są bardzo tolerancyjni i uprzejmi. Można poznać wiele odmiennych kultur ze wszystkich zakątków świata oraz zobaczyć fascynujące miejsca. Praktyki w firmie Sechelle dostarczają mi dużą ilość wiedzy praktycznej i teoretycznej. Jestem bardzo zadowolony, że mam okazję tak miło i pożytecznie spędzić czas.
Axel:
Do Londynu przylecieliśmy 13 września. Samochodami przyjechaliśmy do siedziby ADC. Następnie odebrały nas host rodziny i przywiozły do domów, w których spędzimy następne 4 tygodnie. Drugiego dnia mieliśmy sami dotrzeć do miejsc pracy (które często jest na drugim końcu Londynu). Następne dni spędziliśmy na przyzwyczajaniu się do nowego otoczenia. W weekend zwiedzaliśmy centrum Londynu. Byliśmy w największym muzeum w Europie, widzieliśmy Big Bena oraz pałac Buckingham. I już wiemy, że jest to zaledwie ułamek tego, co kryje w sobie metropolia jaką jest Londyn.
Aniela:
W Londynie bardzo mi się podoba. To miasto jest bardzo ciekawe: jest wiele miejsc, które można odwiedzić, tutaj nie można się nudzić! Ciekawie było w British Museum i nie mogę się już doczekać przejażdżki London Eye. Bez problemu dogaduję się ze wszystkimi domownikami, czuję się prawie jak u siebie w domu. W hotelu, w którym odbywam praktykę powierzają mi bardzo odpowiedzialne zadania dzięki czemu mogę nauczyć się wielu przydatnych w moim zawodzie rzeczy.
Weronika:
W Anglii jesteśmy już dwa tygodnie. Jest tu naprawdę super. Każdego dnia w drodze do pracy poznaję nowe miejsca i ludzi. Moja praktyki są bardzo fajne. Ludzie, którzy tu pracują są przyjacielscy i pomocni. Moja host rodzina również jest bardzo miła, ciepło mnie do siebie przyjęli i sprawiają, że czuję się tu bezpiecznie i jak u siebie.
Karolina:
Czas jaki do tej pory udało mi się spędzić w Londynie, a są to nie całe 2 tygodnie, uważam za bardzo pozytywne. Wystarczyły 2 dni, żeby zacząć chodzić jak w zegarku. Na pierwszy rzut oka wszystko wydaje się bardzo skomplikowane, a rzeczywistość jest całkiem inna. To wszystko ma logikę i naprawdę jest proste. Zapoznałam się z tutejszą kulturą, zasadami i obyczajami. Mimo że goszcząca nas rodzina nie ma nic związanego z Polską, stara się robić dla nas wszystko, żebyśmy czuły się jak w domu. Co weekend razem z grupą wychodzimy zwiedzać atrakcje Londynu, jest to coś naprawdę niesamowitego, a to dopiero początek wycieczki. Nie ma co dużo opowiadać tu trzeba przyjechać i tego wszystkiego samemu doświadczyć.
Martyna:
Londyn pierwszego dnia powitał nas bardzo ładną pogodą, ale szybko doświadczyliśmy jej zmienności. Komunikacja w Londynie jest zaskakująca, ponieważ żaden z autobusów ani metro nie mają określonego czasu przyjazdu, ale plusem jest to, że kursują bardzo często. Autobusy piętrowe, którymi dojeżdżam codziennie do pracy dostarczają wielu wrażeń, kiedy można z góry podziwiać widoki. Zgubić się w tym dużym mieście jest bardzo łatwo, ponieważ wiele domów i ulic wygląda niemalże tak samo. Anglicy jedzą trochę inaczej niż Polacy, ale można szybko się do tego przyzwyczaić oraz znaleźć podobieństwa. Ruch lewostronny to wciąż dla mnie dziwna sprawa, mimo że jestem tutaj już 2 tygodnie. Na wszelki wypadek, gdy chcę przejść na drugą stronę ulicy, rozglądam się w obie strony po kilka razy upewniając się czy aby na pewno nic nie jedzie.
Kinga:
Jestem w Londynie już drugi tydzień. To miasto jest naprawdę fascynujące. Zaskakująca jest architektura. Domy wzdłuż bocznych ulic miasta maja ten sam kształt i wielkość. Niestety przez to łatwo się zgubić. Na szczęście zawsze znajdzie się ktoś życzliwy, kto wskaże drogę do celu. W Londynie nikogo nie dziwi widok osób innej rasy – to miasto wielu kultur. Trudno jest mi się przyzwyczaić do ruchu lewostronnego. Nie opuszcza mnie wrażenie, że autobus w którym jadę uderzy w jakiś obiekt. Rzadko kiedy także kierowcy przepuszczają pieszych na jezdni. Okazało się, że wyglądający z początku na trudny rozkład metra, w praktyce łatwo ogarnąć. Polubiłam to miasto i już czuję, że będę tęskniła.
Mateusz So:
Praktyki w Londynie są ogromna szansa dla każdego ucznia. Pozwalają one na zdobycie nowych doświadczeń zawodowych, a także przetestowanie znajomości języka angielskiego, wykorzystywanego do codziennej komunikacji pomiędzy, współpracownikami i host-rodzinami. Ponadto, poświęcamy wiele czasu na zgłębianie kultury i obyczajów panujących tym kraju. Galerie, muzea czy zabytki to miejsca, które odwiedzamy w czasie wolnym od pracy, gdzie relaks przeplata się z nauka. Każdy tu może znaleźć cos dla siebie i wrócić zadowolony.
Patryk O:
Londyn najlepiej jest zobaczyć nocą, ponieważ jest pięknie oświetlony. Komunikacja jest świetnie rozwinięta, wszystko opracowane co do minuty. Ludzie w stolicy Wielkiej Brytanii są otwarci i komunikatywni. Polecam odwiedzić Londyn ponieważ jest tu bardzo pięknie i jest dużo atrakcji, które warto zobaczyć.
Natalia:
Pobyt w Londynie jest bardzo ciekawy. Mam okazję poznać zupełnie inną kulturę, zwyczaje i sposób życia znacznie różniący się od tego, jaki znam z naszego kraju. Nabywam nowe doświadczenia i umiejętności dotyczące zawodu hotelarza, w jakim się kształcę. Poznałam wielu ciekawych ludzi i znalazłam rówieśników w miejscu odbywanych przeze mnie praktyk. Pobyt w Londynie pozwolił mi również w pewien sposób się usamodzielnić, ponieważ naszym zadaniem było zorientowanie się w okolicy, samodzielne dojechanie do pracy, domu czy też siedziby ADC College, co wymagało dobrego poznania komunikacji miejskiej. Mam okazję do rozwijania umiejętności mówienia w języku angielskim i sprawdzenia swojego poziomu w tym zakresie. Ponadto, w dni wolne od pracy razem z całą grupą ze szkoły zwiedzamy najciekawsze miejsca w Londynie, takie jak na przykład British Museum, London Eye czy też China Town, co pozwala nam lepiej poznać historię i kulturę Wielkiej Brytanii.
Mateusz:
Jestem bardzo zadowolony z dotychczasowego pobytu w Londynie. Poznałem tutejszą kulturę oraz obyczaje. Można się spotkać z dużą odmiennością oraz większą tolerancją wśród ludzi. Praca jest dostosowana do umiejętności oraz zawodu. W weekendy zwiedzamy miasto, co jest bardzo fajnym doznaniem oraz ciekawym doświadczeniem.
Karolina:
Londyn bardzo mi się podoba, a najbardziej zachwycił mnie nocą, miasto jest pięknie oświetlone. Miejsce praktyk, w którym pracuję spełniło moje oczekiwania. Rodzina, u której mieszkam jest bardzo miła i sympatyczna. Londyńskie atrakcje są fantastycznie. Pomimo początkowego strachu o wyjazd tak daleko od rodziny, nie żałuję tej decyzji ani razu.
Marta:
Pobyt w Londynie okazał się dużo lepszym doświadczeniem niż się spodziewałam. Najbardziej zauroczył mnie widok Londynu nocą, gdzie każda atrakcja jest przepięknie oświetlona. Dzięki rodzinie u której mieszkam, i jej otwartości, jestem w stanie poczuć się jak u siebie w domu. Londyn dla mnie okazał się dużym zaskoczeniem dzięki niepowtarzalnej atmosferze i klimatowi tego miasta.
Zuzia:
Na pierwszy rzut oka, Londyn wydawał się być bardzo podobny do Polski, jednak już po krótkim czasie okazało się że wcale tak nie jest. Miejsce to jest zlepkiem wielu kultur i narodowości. Mieszkając z rodowitą Angielką, pracując z ludźmi którzy są z wielu różnych krajów wciąż jednak przebywając ze znajomymi z Polski, wcale nie można poczuć że jest się setki kilometrów od domu. Miasto pełne jest niesamowitych atrakcji i miejsc, które jestem pewna, że zachwyciłyby każdego.